Nasi w Ukrainie
W dniach 11 do 15 marca dwóch strażaków ratowników z naszego województwa: druh Jarosław Pałasz z OSP Miłosław, pow. wrzesiński oraz druh Wojciech Młodożeniec z OSP Kamień, pow. słupecki pojechali do Żytomierza (centralna Ukraina) szkolić tamtejszych ochotników z pierwszej pomocy. Wyjazd był możliwy dzięki współpracy z fundacją Impuls DSNS, którego Dyrektorem jest mieszkaniec Żytomierza, mający polskie korzenie Oleksandr Mordyński, zaprzyjaźniony ze strażakami ochotnikami i Związkiem OSP RP. Druhowie Jarosław i Wojciech są absolwentami pierwszego etapu pilotażu Programu First Responder – Pierwszy Ratownik i jako jedni z pierwszych uzyskali również certyfikaty Instruktorów Akademii Pierwszego Ratownika. Ich misja polegała na rozpowszechnianiu zasad działania programu Pierwszy Ratownik- aby człowiek mógł pomóc drugiemu człowiekowi. W tych szczególnie trudnych dla naszych sąsiadów czasach, nasi druhowie szkolili strażaków, żołnierzy oraz cywilów z różnych części Ukrainy z zasad udzielania pierwszej pomocy. Wśród uczestników szkolenia był m. in. żołnierz ostrzelany na froncie w amerykańskim „abramsie” z bliznami po oparzeniach. Nie zabrakło wśród uczestników przedstawicieli władz gmin oraz szkół z całej Ukrainy. Wszyscy żywo reagowali i wykazywali chęć stworzenia podobnych struktur w swoim miejscu zamieszkania. Nasi Instruktorzy prowadzili zajęcia z wykorzystaniem profesjonalnego sprzętu w jaki wyposażone są nasze ośrodki szkoleniowe z Poznania i Słupcy. W ciągu tych kilku dni przeszkolili grupę 40-tu osób. Największym zainteresowaniem wśród osób szkolonych budził defibrylator AED. Praktycznie wszyscy szkoleni po raz pierwszy widzieli tego typu urządzenia i mieli okazję poznać zasadę jego działania. Duże zaangażowanie osób szkolonych powodowało, że czas przeznaczony na szkolenie szybko mijał.
Wyjazd naszych druhów był możliwy dzięki wsparciu wielu osób i instytucji, którym należą się serdeczne podziękowania. Wśród nich wymienić należy: Jacka Bartkowiaka i Starostwo Powiatowe w Słupcy, Mateusza Wojciechowskiego i Gminę Ostrowite, Grażynę Kazuś i Gminę Słupca, Piotra Borowskiego- Prezesa Spółdzielni Mleczarskiej Udziałowców ze Strzałkowa, Marlenę Sierszchulską- Dyrektor SP ZOZ w Słupcy, księży Jacka Dziela i Mieczysława Puzewicza, dr Marka Dąbrowskiego, Patryka Lewandowskiego z OSP Kazimierz Biskupi, OSP Kamień, OSP Miłosław, OSP Słupca, a także, Mirosława Pyrzyńskiego, Antoniego Belinę Brzozowskiego, Bartosza Dąbrowskiego, Pawła Gospodarka i jeszcze wielu, wielu innych. To dzięki ich dobroci serca samochód z OSP Słupca, którym nasi druhowie pojechali do Żytomierza, po sam dach wypełniony był sprzętem dla naszych przyjaciół z Ukrainy. Nie zabrakło tam węży strażackich, prądownic, strojów specjalnych typu nomex, obuwia, hełmów latarek a także sprzętu do prowadzenia szkoleń- fantomów, środków opatrunkowych, toreb PSP R1 i jeszcze wielu innych. A dzięki hojności samorządowców z powiatu słupeckiego wszystkie osoby szkolone poza certyfikatem od naszych instruktorów otrzymały osobistą apteczkę taktyczną.
Całemu, skomplikowanemu przedsięwzięciu patronował Prezes Eugeniusza Grzeszczak i Dyrektor Mariusz Roga z Oddziału Wojewódzkiego Związku OSP RP Województwa wielkopolskiego im. generała Stanisława Taczaka. Na szczególne słowa uznania i podziękowania zasługują również Anna Kotwicka oraz Oleksanr Mordyński, którzy podczas szkolenia byli tłumaczami a dodatkowo Anna przygotowała ukraińskojęzyczną wersję programu do szkolenia. Podziękowania należą się również gospodarzom szkolenia- Prezesowi Rady Obwodu Żytomierskiego Oleksandrowi Błoszczyckiemu (obecnie żołnierz na froncie) oraz jego zastępcy- Wołodimirowi Palij- to właśnie w budynku Rady Obwodu odbywało się szkolenie. Nasi druhowie mieli okazję opowiedzieć o zasadach funkcjonowania Programu PIERWSZY RATOWNIK m. in. lekarzom, dyrektorom szkół, sekretarzom rad miejskich, ale i byłemu pracownikowi Konsulatu Ukrainy w Warszawie a także zastępcy szefa Głównej Dyrekcji Państwowej Straży Pożarnej (DSNS) w Żytomierzu- Derżaniwskij Oleg Aleksandrowicz. Z tego pobytu obie strony wyniosły nowe, pozytywne doświadczenia. Nie od rzeczy należy dodać, że od wybuchu wojny był o trzeci wyjazd druha Jarosława do Ukrainy i jak sam mówi, z pewnością nie ostatni.